Disney postanowił ponownie sięgnąć po jedną ze swoich najbardziej ikonicznych animacji i tchnąć w nią nowe życie. „Śnieżka” w reżyserii Marca Webba to świeże podejście do baśni braci Grimm, oparte na klasycznym filmie animowanym z 1937 roku. Produkcja ma wszystko, czego można oczekiwać po współczesnej adaptacji: nowoczesne efekty specjalne, gwiazdorską obsadę oraz zupełnie nowe piosenki autorstwa Benja Paseka i Justina Paula. Czy jednak to wystarczy, by sprostać legendzie?
Spis Treści
Rachel Zegler jako nowa Śnieżka
Główną rolę w filmie powierzono Rachel Zegler, znanej z „West Side Story” Stevena Spielberga. Jej wybór od początku wzbudzał kontrowersje wśród fanów klasycznej animacji, ale aktorka udowadnia, że potrafi odnaleźć się w baśniowym świecie. Jej interpretacja Śnieżki jest bardziej niezależna i świadoma niż wersja z 1937 roku, co wpisuje się w trend silnych kobiecych postaci we współczesnym kinie familijnym.
Gal Gadot jako Zła Królowa – diaboliczna, ale czy wystarczająco groźna?
Gal Gadot w roli Złej Królowej budzi mieszane uczucia. Aktorka doskonale prezentuje się w roli zimnej, pięknej monarchini, ale nieco brakuje jej tej złowieszczej aury, która sprawiała, że jej animowany pierwowzór zapadał w pamięć. Jej kreacja jest bardziej subtelna, momentami nawet wyrafinowana, co może być zarówno atutem, jak i wadą – w zależności od oczekiwań widzów.
Siedmiu krasnoludków powraca w nowym wydaniu
Nieodłącznym elementem każdej adaptacji „Śnieżki” są krasnoludki. W tej wersji spotykamy dobrze znanych bohaterów: Mędrka, Gbura, Apsika, Wesołka, Śpioszka, Gapcia i Nieśmiałka. Ich obecność wnosi do filmu sporo humoru i ciepła, choć momentami można odnieść wrażenie, że zostali zepchnięci na drugi plan kosztem rozwoju głównych postaci. Twórcy starali się jednak nadać im nieco więcej indywidualnych cech, co czyni ich bardziej wielowymiarowymi.
Reżyseria Marca Webba – czy to właściwy wybór?
Marc Webb, znany przede wszystkim z „500 dni miłości” oraz serii „The Amazing Spider-Man”, stanął przed trudnym zadaniem pogodzenia nostalgii z nowoczesnym podejściem do baśni. Jego reżyseria jest solidna, choć momentami brakuje jej magii, która wyróżniała pierwowzór. Webb doskonale radzi sobie z emocjonalnymi momentami, ale nie zawsze udaje mu się uchwycić baśniowy klimat na miarę klasycznych produkcji Disneya.
Scenariusz Grety Gerwig i Erin Cressidy Wilson – odważne zmiany
Scenariusz autorstwa Grety Gerwig i Erin Cressidy Wilson wprowadza szereg zmian w klasycznej historii. Śnieżka nie jest już tylko bezbronną księżniczką czekającą na ratunek, ale aktywnie uczestniczy w swojej własnej opowieści. Nie każdemu przypadnie to do gustu, szczególnie fanom klasycznej wersji, ale taka aktualizacja fabuły wydaje się nieunikniona we współczesnym kinie familijnym.
Nowa ścieżka dźwiękowa – Pasek i Paul dodają współczesnego brzmienia
Muzyka od zawsze była kluczowym elementem filmów Disneya, dlatego wybór Benja Paseka i Justina Paula na kompozytorów nowej ścieżki dźwiękowej wzbudził duże oczekiwania. Ich kompozycje są nowoczesne, a jednocześnie nawiązują do klasycznych disneyowskich ballad. Choć niektóre utwory mogą wydawać się zbyt współczesne, to większość z nich dobrze oddaje emocje bohaterów i pasuje do całości produkcji.
Czy warto obejrzeć nową „Śnieżkę”?
„Śnieżka” Marca Webba to film, który z pewnością podzieli widzów. Z jednej strony oferuje nowoczesną, bardziej feministyczną wersję klasycznej baśni, z drugiej – nie wszystkim spodoba się odejście od oryginalnego ducha animacji Disneya. Rachel Zegler i Gal Gadot radzą sobie dobrze w swoich rolach, ale to nie one decydują o sile filmu – kluczowe okazują się scenariusz i reżyseria, które momentami odbiegają od magii oryginału.
Dla miłośników Disneya i rodzin poszukujących magicznej rozrywki, „Śnieżka” będzie wartą obejrzenia propozycją, choć niekoniecznie dorównującą klasycznej animacji.